AUTO NOSTALGIA – TARGI POJAZDÓW ZABYTKOWYCH

TARPANY W WARSZAWIE

Nasze Muzeum po raz drugi z kolei gościło na targach Auto Nostalgia w Warszawie. Od 20 do 21 kwietnia 2024 r. na stoisku o powierzchni 100 m2 prezentowaliśmy 3 Tarpany 233 z najwcześniejszego okresu produkcji, na co dzień eksponowane na wystawie Muzeum Tarpana. Był to kolejny wspólny projekt Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie i Grupy MTP, ale w tym roku po raz pierwszy dołączyło do nas warszawskie Narodowe Muzeum Techniki.

Międzynarodowe Targi Poznańskie od początku produkcji Tarpanów był „domowym” salonem dla poznańskiego samochodu rolniczego. Dziś w poznańskiej dzielnicy Antoninek nie ma już fabryki Tarpanów, ale na szczęście na rynku działa nadal Grupa MTP. Z kolei w Muzeum Narodowym Rolnictwa w Szreniawie zwiedzać można stałą wystawę Muzeum Tarpana, największe na świecie skupisko aut tej marki. Nic dziwnego, że wieloletnią tradycję współpracy podtrzymują nadal wspólne przedsięwzięcia Muzeum i Targów.

W roku ubiegłym świętowaliśmy wspaniały jubileusz 50-lecia rozpoczęcia produkcji Tarpana. Tym razem skupiliśmy się na wczesnych modelach tych aut w standardowym wykonaniu z przesuwną tylną ścianką kabiny. Na czerwonym dywanie, podobnie jak w roku ubiegłym, zaprezentowaliśmy najstarszy  znany egzemplarz Tarpana 233 z 1973 roku o numerze seryjnym 249. Charakterystyczne dla tego auta pofalowane, klepane na drewnianych formach blachy nadwozia kontrastują z nowoczesną, kanciastą bryłą. Pod maską kremowego pick-upa fabrycznie zamontowano  archaiczny silnik M-20 i to obecność „dolniaka” była największym szokiem dla zwiedzających.

Stojący obok, wyprodukowany w 1974 roku błękitno-szary 233, drugi w nieoficjalnej kategorii „najstarszy Tarpan świata”, wypożyczony przez nas z Narodowego Muzeum Techniki został już wyposażony w nowocześniejszą, górnozaworową jednostkę S-21, montowaną powszechnie zarówno w Tarpanach, jak i Żukach i Nysach. To ciekawy egzemplarz, bo jako prototyp drugiej wersji produkcyjnej Tarpana 233 opuścił bramy poznańskiej wytwórni, trafił do Warszawy na badania techniczne i nigdy już nie wrócił do Wielkopolski. Wygląd zewnętrzny tego auta zdradza nadal chałupnicze metody, bądźmy szczerzy, wytwarzania właśnie, a nie produkcji. Ale w 1975 roku Fabryka Samochodów Rolniczych „Polmo” w poznańskim Antoninku zakupiła wprost z wystawy – Międzynarodowych Targów Poznańskich, oczywiście! – prasę karoseryjną brytyjskiej firmy Dual Form. Cóż z tego, że służyła ona do małoseryjnej produkcji wytłoczek blaszanych nadwozi nie samochodów, a samolotów? Na bezrybiu i rak ryba, skoro zatem nie było pieniędzy na prasy wielkoseryjne, zakupiono prasę do krótkich serii i starano się dostosować do jej możliwości. Pierwszy lewy przedni błotnik różnił się co prawda wymiarami od tysięcznego błotnika, ale od czego wprawne oko i ręce fabrycznych majstrów-blacharzy!

Tę fazę produkcji, bo tak już można mówić o procesie montażu Tarpanów w roku 1978,  reprezentował trzeci z modeli, 233 Standard z tego właśnie rocznika. Pod równymi panelami nadwozia krył on rzadziej stosowany silnik 115.C pochodzący z Polskiego Fiata 125p. Ale za to jego nadwozie prezentowało „regulaminowy” kolor klasycznych Tarpanów z lat 70. XX wieku – wypłowiałą pomarańcz.

Na stoisku na warszawskich targach Auto Nostalgia podejmowaliśmy zwiedzających wspólnie z Przyjaciółmi z Narodowego Muzeum Techniki: Marzeną Kostrzewską, Zasławem Adamaszkiem oraz Jerzym Lemańskim. Ekspozycja wczesnych modeli Tarpanów  cieszyła się sporym zainteresowaniem zwiedzających, mieliśmy także wspaniałych gości, historyków motoryzacji: Zdzisława Podbielskiego, nestora środowiska oraz Sławomira Drążkiewicza, autora książek m.in. o Tarpanie. Z kolei turysta z Japonii, zafascynowany fenomenem przesuwnej ścianki tylnej kabiny Tarpana w rozmowie z Gerardem Radeckim, kuratorem ekspozycji Muzeum Tarpana orzekł jednoznacznie: tak powinna wyglądać nasza Toyota Hillux! Nic dodać, nic ująć.

GR