Humana
Niedawno w naszej oborze odbyły się osiemnaste urodziny jednego z koników polskich – Humany. Przyszła ona na świat 28 maca 2002 roku w województwie wielkopolskim, w Sierakowie. Jest córką Humki i Jermaka. Szczególnie dobrze pamięta z lat dziecięcych swojego dziadka (od strony mamy) Hebla, który często sprawował nad nią opiekę, ponieważ rodzice pracowali na pełen etat. Nie przepadała za wizytami w przedszkolu i zdecydowanie wolała czas spędzać z dziadkiem.
Jak na konika polskiego przystało, Humana jest raczej niewielkich rozmiarów klaczą o silnej, krępej budowie ciała. Nie nosi się ekstrawagancko, ubrania zazwyczaj wybiera w odcieniach szarości.
Nie wynika to z nadmiernej skromności czy nieznajomości trendów panujących w modzie, ale będąc tradycjonalistką, jest wierna barwom, w jakich ubierali się jej przodkowie. W książkach opisuje się jej rasę jako myszowatą, ale nie przepada za tym określeniem, gdyż od dziecka boi się myszy. Na specjalne okazje grzbiet przyozdabia czarną pręgą. Jej sierść jest gęsta, a grube włosy zdobią grzywę i ogon. Tak jak pozostali członkowie rodziny, również i ona ma krótkie kończyny i nieduże, mocne kopyta. W kłębie osiąga wysokość około 134 cm i większość chomąt znajdujących się w oborze leży na niej doskonale. Ma ich całą kolekcję, nawet w magazynach muzealnych.
Jest bardzo dumna ze swojego pochodzenia i świetnie zna historię swej rodziny. Zawsze podkreśla, że pochodzi od tarpana, który do końca XVIII wieku występował na obszarze wschodniej Polski, Litwy i Prus. Ponieważ obecnie należy do podgatunku tarpana leśnego, który jest rasą rodzimą objętą programem hodowli zachowawczej w ramach światowego programu zachowania zasobów genetycznych zwierząt gospodarskich, często udziela wywiadów i dzieli się swoją wiedzą z różnymi badaczami. Weterynarz często do niej nie zagląda, ponieważ szczęśliwie odznacza się dobrym zdrowiem. Zawdzięcza taki stan nie tylko dobrym genom, ale także zdrowej diecie. Podobnie jak jej kolega Hektor, jada siano, trawę, rośliny okopowe (marchew, buraki), jabłka, słomę i pije czystą, świeżą wodę. Jest bardzo lubiana zarówno przez innych mieszkańców obory, jak i zwiedzających. Należy do przyjaznych, ale temperamentnych zwierząt.
Nasza Humana jest kobietą pracującą i żadnej pracy się nie boi. Podczas imprez muzealnych, ale nie tylko, wykonuje prace polowe, takie jak orka, bronowanie, siew. Bardzo lubi przejażdżki bryczką, szczególnie po leśnych drogach. Dzięki tylu aktywnościom zachowuje świetną formę i nikt nie wierzy, że ma już osiemnaście lat. Jak tylko muzeum znów zostanie otwarte, będzie można zobaczyć Humanę na wybiegu. Nie może się doczekać najbliższej decyzji Ministra i ma nadzieję, że lada dzień zobaczy zwiedzających, a przede wszystkim dzieci! Zdaje sobie sprawę, że dzieci mają dużo lekcji do odrobienia w domu, ale jako miły przerywnik dla wszystkich chętnych przygotowała materiały do pobrania.
/Julia Hanulewicz/