Felek
Między pawilonem nr 4 i 7, pośród uli, znajduje się jedna z wolier, gdzie mieszkają ptaki. Indyk, perliczki, gołębie, kury i bohater kolejnej historii o naszych ukochanych zwierzętach – Felek. Jest on pięknym i dostojnym 3,5-rocznym kogutem. Przywędrował do muzeum w Szreniawie z Poznania, gdzie należał do znanej w całej Polsce kadry bokserskiej. Dziś już tyle czasu nie poświęca na walki, ponieważ rok temu postanowił po jednym ze zwycięskich pojedynków zakończyć karierę i poświęcić swój czas na trenowanie młodych zawodników. Pas oraz liczne trofea znajdują się częściowo w muzeum boksu ptasiego w Poznaniu, a te najbliższe sercu Felka w budce w wolierze. W szczególności jest to pas, jaki otrzymał po wyżej wspomnianym pojedynku. Pas ten widnieje dziś na jednej ze ścian i dzięki temu codziennie wszyscy współlokatorzy mogą go podziwiać, a nawet czasem przymierzać. Felkowi wcale to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, lubi opowiadać i dzielić się wszystkim, co posiada. Jest bardzo koleżeński, odważny i sprawia mu niebywałą radość opowiadanie o swojej wielkiej pasji i dzielenie się swoim sportowym doświadczeniem.
Jak to się stało, że mistrz Polski w kurzym boksie trafił akurat do Szreniawy? Czysty przypadek. Podczas jednej z imprez sportowych, udzielając wywiadu, dowiedział się od dziennikarza z Komornik, że jego prapradziadek mieszkał niegdyś i pracował w budynku gorzelni na terenie Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie. Jak tylko się o tym dowiedział, od razu zapragnął odwiedzić rodzinne kąty i zobaczyć, gdzie jego przodek spędzał całe dnie. Podczas tej wyprawy, wychodząc z budynku gorzelni, poznał piękną kurę Ritę. Jest ona rodowitą szreniawianką i dlatego Felek postanowił przeprowadzić się na stałe do naszego muzeum, aby móc spędzać z nią jak najwięcej czasu. Ponieważ oboje należą do rodziny kur zielononóżek – polskiej rasy zachowawczej, rodziny zakochanych były zachwycone kontynuowaniem wieloletnich tradycji. Felek jednak podczas wszelkich uroczystości rodzinnych stanowczo podkreśla, że nie miało to dla niego żadnego znaczenia i nawet gdyby Rita była perliczką, to i tak by się jej oświadczył. Piękna historia. Informacja dla ciekawskich – w archiwum naukowym muzeum można obejrzeć zdjęcia z wesela. Działo się!
Co dziś porabia Felek? Czy pożegnał się ze sportem? Nic z tych rzeczy! Założył klub bokserski i trenuje młode kuraki, ale nie są to treningi zawodowe, lecz amatorskie, takie dla przyjemności i krzewienia ruchu na świeżym powietrzu. Felek ma na uwadze głównie zaszczepienie w młodych kogutach (kury nie były zainteresowane) dyscypliny i ducha walki, jak niegdyś zrobił to jego ojciec, któremu zawdzięcza wszystkie wygrane walki. Dziś jako ambasador boksu kurzego w Polsce i w Europie szczególnie propaguje zasady fair play w sporcie. Należy również wspomnieć, że to dzięki jego karierze powstało określenie „waga kogucia” – dawniej ze względu na wyjątkowy temperament głównie gęsi uprawiały ten sport. Ale jak tylko Felek pojawił się pierwszy raz na ringu, ptasia historia sportu zmieniła się raz na zawsze. Mimo ogromnego talentu sportowego bohater nasz nie ma talentu plastycznego – ale nic nie szkodzi, nie może być przecież ideałem. Poprosił o pomoc w przygotowaniu warsztatów plastycznych żonę Ritę i tak oto powstała mała niespodzianka dla dzieci. Felek jest za to autorem zagadek i ma nadzieję, że wszystkie dzieci zdołają się ich doczytać, ponieważ pisze jak kura pazurem. Bokserskim pazurem!
/Julia Hanulewicz/